Niczego nie gwarantuję

author:  Piotr Paschke
5.0/5 | 1


Zostaje po nas tylko skrawek ruchu,
porwane na strzępy tępe dłuto zagadek ,
czasem duchowe pokrewieństwo z szerokością
bądź długością geograficzną.
(Charon ma w zanadrzu dokładne współrzędne
ale uparcie milczy).

Zostaje piaszczyste współczucie dla tych,
którym nie dane dopłynąć do brzegu pełnego niewymiarowych przesunięć
i brzydkich (dla gasnących oczu) grubych zrostów wyobraźni,
czuwanie we wciąż ożywianym powietrzu,
kapanie z przewlekle chorych chmur,
gdzie ustawiczna szamotanina kto (po trupach) wejdzie wyżej
na wymarzony stołek.

Zostanie piękne szaleństwo w wizji pozostania na ruchomym brzegu,
niedokończony, kiepski spektakl na klekoczącej, obrotowej scenie,
okrutny koszmar, bure wody płodowe,
pierworodne zapiski na pogniecionych świstkach,
myśli i przeczucia prenatalne.

Zostaną kłamstwa o nieodbytych triumfach,
na niemal nagich popiersiach zetlałe tabliczki,
nagle owdowiałe półki w książkach pachnących stęchlizną,
którym (nijak) nie dane rozpierzchnąć się po świecie.

Zostanie po nas poroniony skrawek, co (innym) wrzyna się w stopy,
obumierające kąty,
gwałtowne przebudzenie świeżo skojarzonych faktów
co tkwią niczym zadra, niczym zmurszała arka Noego,
wypełniona po brzegi cmentarnym murem, za ciasnym na tylu wspinaczy.

A to wszystko nie tak.
Na toasty zawsze wysupła się trochę czasu.

Wiec za nieliczenie się z nikim i z niczym,
za pozostawione (na nieoznakowanym rozstaju) spasione serce.

Lecz brzęczy zagadka, czy zostanie głos syren na magicznej wyspie
kiedy kopniakiem odepchną nas od brzegu?

Niczego nie mogę ci zagwarantować.



Poznań, 7.11.2020r.



 
COMMENTS


Moja ocena

Na końcu... materia i tak jest bez znaczenia...
Pozdrawiam serdecznie.
My rating: