Synergia czasu
Najgorsze jest to
że zaczynam zapominać.
Muszę starać się wszystko zapamiętać.
Tamtego wieczora
zaparzyła herbatę
pachniała drzewem sandałowym
i migdałami.
Jej uśmiech
spojrzenie
rzęsy
jak przechyla głowę
odsłania szyję do pocałunku.
Listki herbaty w szklanym dzbanku
rozwierały się
rozplatały zielonkawe
lotosowe
jej dłoń gdy obejmuje kubek
i wsuwa trzy palce w ucho
wskazujący środkowy i serdeczny
z ulubionym pierścionkiem
z fioletowym oczkiem
ametyst który tak cudownie koresponduje
z jej zielonymi tęczówkami co są
w świetle jak lazur
w cieniu jak paproć
w nocy jak onyks.
I gdy zapatrza się w dal za szybą okna
i za chwilę wraca by chwycić
moje spojrzenie
z pytajnikami w źrenicach.
Gdy opiera na dłoni skroń
jakby pukała
jest tam kto
zanurzona cała
w potoku liter
między stronicami prawdopodobieństwa.
Gdy mówi
zapomniałam
jaki jest numer do ciebie
pamiętam tylko koniec 007.
Nie pamięta
jak smakuje dżem
z czerwonych malin
zebranych w skwarne popołudnie
i gdzie jest ten chruśniak.
Jakie to uczucie
chodzić po wilgotnym mchu
i podziwiać pajęczyny po deszczu.
Ćwiczy pamięci
głęboką operacyjną chwilową
twarzy nazwisk kawałów
sentymentalną fantastyczną
rapsodyczną rytmiczną rymowaną
skojarzeniową alfabetyczną
liryczną.
że zaczynam zapominać.
Muszę starać się wszystko zapamiętać.
Tamtego wieczora
zaparzyła herbatę
pachniała drzewem sandałowym
i migdałami.
Jej uśmiech
spojrzenie
rzęsy
jak przechyla głowę
odsłania szyję do pocałunku.
Listki herbaty w szklanym dzbanku
rozwierały się
rozplatały zielonkawe
lotosowe
jej dłoń gdy obejmuje kubek
i wsuwa trzy palce w ucho
wskazujący środkowy i serdeczny
z ulubionym pierścionkiem
z fioletowym oczkiem
ametyst który tak cudownie koresponduje
z jej zielonymi tęczówkami co są
w świetle jak lazur
w cieniu jak paproć
w nocy jak onyks.
I gdy zapatrza się w dal za szybą okna
i za chwilę wraca by chwycić
moje spojrzenie
z pytajnikami w źrenicach.
Gdy opiera na dłoni skroń
jakby pukała
jest tam kto
zanurzona cała
w potoku liter
między stronicami prawdopodobieństwa.
Gdy mówi
zapomniałam
jaki jest numer do ciebie
pamiętam tylko koniec 007.
Nie pamięta
jak smakuje dżem
z czerwonych malin
zebranych w skwarne popołudnie
i gdzie jest ten chruśniak.
Jakie to uczucie
chodzić po wilgotnym mchu
i podziwiać pajęczyny po deszczu.
Ćwiczy pamięci
głęboką operacyjną chwilową
twarzy nazwisk kawałów
sentymentalną fantastyczną
rapsodyczną rytmiczną rymowaną
skojarzeniową alfabetyczną
liryczną.
My rating