3,5 PROMILA POEZJI
Przy bufecie w pozycji spocznij stoi mały krępy
podniszczony życiem mężczyzna zbliżając się
do mety swoich możliwości miarowo wlewa
w siebie setkę za setką za każdym razem płucząc
usta popijanym piwem tak perfekcyjnie jakby
czynność tę wykonywał niemalże od kołyski
Barman sędzia spolegliwy skrupulatnie wylicza mu
dystans setka po setce znaczona dźwiękiem monet
on jeszcze nieświadomy czającej się w oddali
martwicy żołądka będąc już w transie wolno
zmierza do finiszu nie trafiając zazwyczaj
do swego domu zasypia gdzieś
na osiedlowym trawniku
I choć jest zwykłym pijaczkiem
sny miewa semantyczne
bywa wręcz poetyckie
podniszczony życiem mężczyzna zbliżając się
do mety swoich możliwości miarowo wlewa
w siebie setkę za setką za każdym razem płucząc
usta popijanym piwem tak perfekcyjnie jakby
czynność tę wykonywał niemalże od kołyski
Barman sędzia spolegliwy skrupulatnie wylicza mu
dystans setka po setce znaczona dźwiękiem monet
on jeszcze nieświadomy czającej się w oddali
martwicy żołądka będąc już w transie wolno
zmierza do finiszu nie trafiając zazwyczaj
do swego domu zasypia gdzieś
na osiedlowym trawniku
I choć jest zwykłym pijaczkiem
sny miewa semantyczne
bywa wręcz poetyckie
My rating
My rating
Może...
Może... To pijaczek niezwykły...My rating
My rating