W DNI DZIKIM OBŁĘDZIE
W DNI DZIKIM OBŁĘDZIE
Szeleścisz… noc roniąc łzami
polujesz na chwile chwilami
maleńkie kolorowe kamienie
w dni dzikim obłędzie
przepełne nocnych metafor
z czasu nieodległych stron
czytanych i nie czytanych
między milionami innych chwil
I choć czasem braknie ci sił
poetko z rymem nieregularnym
w milczeniu przemyślasz
bezsenną miłość
rozpamiętując minione pejzaże
ich poetyczną nieuchwytność
nie w porę zamykasz sny
oczyma wpółprzymkniętymi
⊰Ҝற$⊱………………………………………………………… Toruń, 7 grudnia '19
Szeleścisz… noc roniąc łzami
polujesz na chwile chwilami
maleńkie kolorowe kamienie
w dni dzikim obłędzie
przepełne nocnych metafor
z czasu nieodległych stron
czytanych i nie czytanych
między milionami innych chwil
I choć czasem braknie ci sił
poetko z rymem nieregularnym
w milczeniu przemyślasz
bezsenną miłość
rozpamiętując minione pejzaże
ich poetyczną nieuchwytność
nie w porę zamykasz sny
oczyma wpółprzymkniętymi
⊰Ҝற$⊱………………………………………………………… Toruń, 7 grudnia '19
My rating
My rating