Poezja na przedostatnim stopniu

author:  benari
5.0/5 | 4


Widziałaś mój ostatni list?
- Spuszczasz oczy, wzdychasz.
Tak, tak. Tu chodzi o nas.

Boleśnie brak mi pisania, metafor.
Próbuję sobie przypomnieć
słońce, drzewa, welony chmur, zapach deszczu,
światło pomiędzy.

Mam w głowie strach.
Czymkolwiek jest - nie lubię
Spętał mnie,
niezliczoną ilością brudnych nici.


Otwieram notatnik:
nic - tabula rasa
kilka śladów łez,
zmięta kartka może oznaczać
tęsknotę za kimś,
ale to tylko
bzdurna kiczowata sztuka
o miłości.

Już tym wszystkim rzygam.
Nie zauważyłam, że prawie wiosna -
drzewa ustawiają się do słońca,
a mnie się zdumiony świat przygląda -

Nazywam się...
Nieważne.
Udowodnię.

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  
22.02.2020,  Ula eM

My rating

My rating:  

Moja ocena

Będę sobie czytał.
Na pewno jeszcze kilka razy.
Ok. Rozumiem aż za dobrze.
Chodzi o smakowanie.
My rating:  

My rating

My rating: