W BEZKRESACH

5.0/5 | 5


W BEZKRESACH MÓRZ WYOBRAŹNI

Nigdy dość skrzydeł, gdzie oczy ponoszą
śladem złudzeń
nigdy dość skrzydeł na przenikanie
na nieba skraje
za ciszy membranę
za ponadczas…
gwiazdorodnych światów
gdzie tylko słowa słuchają kamieni
pięknych kamieni
ulatują w szeptów pergaminy
nie mogąc nic więcej
niż poczekać na chwil drobne czcionki
w mglistych kadrach wspomnień
zagubionych w pajęczynach czasu
pojawiających i zatracanych
na przemian
w lustrach starych zegarów
pierwszej i ostatniej
surrealnej podróży
i wszystko byłoby pięknem
gdyby nie ta dojmująca pustka
bolesnego istnienia
w bezkresach mórz wyobraźni

⊰Ҝற$⊱ ……………………………………………………………… Samotnia, 6 czerwca '19

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating: