Villanella w zieleni z sonatą w tle
lśniący cierpki aromat zielonej herbaty
zielona rzeka na dnie zielonego lasu
seledynowym światłem palce śnią sonaty
rozpisują na skórze słońce na kantaty
linie ust się splatają płomieniem potasu
i toną w gorzkim smaku zielonej herbaty
między skórą a skórą piszą się na straty
rozświetlone pyłki błogiego bez-czasu
seledynowym światłem palce śnią sonaty
zieleń oczu wychodzi na spóźnione czaty
liście w liściach szukają straconego czasu
i toną w gorzkim smaku zielonej herbaty
słony dotyk przepływa w pogniecione kwiaty
w trawie lśni sukienka z czułego atłasu
seledynowym światłem palce śnią sonaty
głogi kolce splatają w secesyjne kraty
leśne ważki rysują szmaragdowe trasy
i toną w gorzkim smaku zielonej herbaty
seledynowym światłem palce śnią sonaty
zielona rzeka na dnie zielonego lasu
seledynowym światłem palce śnią sonaty
rozpisują na skórze słońce na kantaty
linie ust się splatają płomieniem potasu
i toną w gorzkim smaku zielonej herbaty
między skórą a skórą piszą się na straty
rozświetlone pyłki błogiego bez-czasu
seledynowym światłem palce śnią sonaty
zieleń oczu wychodzi na spóźnione czaty
liście w liściach szukają straconego czasu
i toną w gorzkim smaku zielonej herbaty
słony dotyk przepływa w pogniecione kwiaty
w trawie lśni sukienka z czułego atłasu
seledynowym światłem palce śnią sonaty
głogi kolce splatają w secesyjne kraty
leśne ważki rysują szmaragdowe trasy
i toną w gorzkim smaku zielonej herbaty
seledynowym światłem palce śnią sonaty
My rating
My rating
Moja ocena
Cudny wiersz!!!:)
My rating
My rating
My rating
@ Alina Gołecka
DziękujęMy rating
Pani Beato,
Genialne!My rating
My rating