Zdrada - sztuka zapomniana
Zdrada,
za twoimi plecami,
pod oknem,
na ulicy.
Zdrajcy
bezkarni
stoją na każdym rogu.
Zabić serce
dla rzadkiej i nie do opanowania cudownej władzy.
Bardzo wcześnie,
jak bezbronne szczeniaki
mim przyjdzie ich czas
uczą się zdrady.
Potem Niebo pełne jest łkających
i Bóg cierpi razem z nimi.
A te złote włosy
w niepamięć,
albo w tęczę wplata.
Boże na wzór i podobieństwo
stworzony,
cierpliwy jesteś.
Cierpliwy.
Oddzielasz ziarno od plew bez gniewu,
z oczami pełnymi łez.
A złote włosy
w tęczę wplecione
szepczą - nie płacz.
za twoimi plecami,
pod oknem,
na ulicy.
Zdrajcy
bezkarni
stoją na każdym rogu.
Zabić serce
dla rzadkiej i nie do opanowania cudownej władzy.
Bardzo wcześnie,
jak bezbronne szczeniaki
mim przyjdzie ich czas
uczą się zdrady.
Potem Niebo pełne jest łkających
i Bóg cierpi razem z nimi.
A te złote włosy
w niepamięć,
albo w tęczę wplata.
Boże na wzór i podobieństwo
stworzony,
cierpliwy jesteś.
Cierpliwy.
Oddzielasz ziarno od plew bez gniewu,
z oczami pełnymi łez.
A złote włosy
w tęczę wplecione
szepczą - nie płacz.
Poem versions
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating