niepostrzeżenia przyszła rdza
z górki pod górę spacerem szła
rzęzi i sapie
powietrze łapie
zaraz kaganiec jej założyłam
a biust jej rośnie jak niemożliwy
plamki wylazły prosto w obrazy
strzykawka walczy z takim marazmem
wżera się w grunt
mój wątły bunt
i nie po drodze nam w tym metalu
a życie plecie wciąż baju baju
czy Piotr to wie ?
rzęzi i sapie
powietrze łapie
zaraz kaganiec jej założyłam
a biust jej rośnie jak niemożliwy
plamki wylazły prosto w obrazy
strzykawka walczy z takim marazmem
wżera się w grunt
mój wątły bunt
i nie po drodze nam w tym metalu
a życie plecie wciąż baju baju
czy Piotr to wie ?
My rating
My rating
My rating
My rating