W ŚRODKU LATA
od jezior nadciągają deszcze
w trawie czyhają kleszcze
dla poprawienia odwagi
aplikuję sobie po małym
wtedy bywam mało rozważny
gubię rozsądek pomijam fakty
w domu zagnieździł się pająk
co wieczorami szczęście rozdaje
i choć mało kto już w nie wierzy
to upominamy się o nie w pacierzu
ja usiłuję je sobie oswoić
próbuję z losem zagrać w zielone
układam karty a wszystkie znaczone
wśród tłumu resztek trafia się orzeł
w trawie czyhają kleszcze
dla poprawienia odwagi
aplikuję sobie po małym
wtedy bywam mało rozważny
gubię rozsądek pomijam fakty
w domu zagnieździł się pająk
co wieczorami szczęście rozdaje
i choć mało kto już w nie wierzy
to upominamy się o nie w pacierzu
ja usiłuję je sobie oswoić
próbuję z losem zagrać w zielone
układam karty a wszystkie znaczone
wśród tłumu resztek trafia się orzeł
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating