Nawet nie skrzypnęły drzwi.
Nawet nie skrzypnęły drzwi
Tak cicho wszedłeś
Ciszej od cienia, którego o tej porze nie rzuciłeś z impetem na podłogę
Mówili, nie ma ideałów
zamknięte w platońskiej jaskini
A ty jak gdyby nic, chodzisz swobodnie
muskając uczucia
ramieniem mocnym jak konar drzewa
I wszystko obudzone nowym doznaniem, bo nowy jest przybysz
I nic nie jest tym samym
I to stare, co znane, zmienia oblicze
Oczy zdumione poznają cię
Tak cicho wszedłeś
Ciszej od cienia, którego o tej porze nie rzuciłeś z impetem na podłogę
Mówili, nie ma ideałów
zamknięte w platońskiej jaskini
A ty jak gdyby nic, chodzisz swobodnie
muskając uczucia
ramieniem mocnym jak konar drzewa
I wszystko obudzone nowym doznaniem, bo nowy jest przybysz
I nic nie jest tym samym
I to stare, co znane, zmienia oblicze
Oczy zdumione poznają cię
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating