na starej fotografii
kaczeńce złociły drogę
i słońce było gorętsze
ty miałeś oczy jak ogień
a ja niebieską sukienkę
a potem kiście jarzębin
czerwone - pisałeś poeto
w pobliżu stała już jesień
liście sypały się gęsto
i szron tu zawitał znienacka
będzie nas snami urzekał
fioletową nostalgię
pościelił na łąkach wrzesień
popatrz jesienna kareta
konie boskie ze złota
z kopyta krzeszą nam życie
i tamten ogień i wiosnę
i słońce było gorętsze
ty miałeś oczy jak ogień
a ja niebieską sukienkę
a potem kiście jarzębin
czerwone - pisałeś poeto
w pobliżu stała już jesień
liście sypały się gęsto
i szron tu zawitał znienacka
będzie nas snami urzekał
fioletową nostalgię
pościelił na łąkach wrzesień
popatrz jesienna kareta
konie boskie ze złota
z kopyta krzeszą nam życie
i tamten ogień i wiosnę
Moja ocena
"Znienacka" pisze się razem. Wiersz w każdym razie - uroczy :)Moja ocena
Subtelna treść, ciekawa forma :)My rating