JAK MI NIE KOCHAĆ…
JAK MI NIE KOCHAĆ… JESIENI
W świetlistości ułamka snu
o sadach jabłoniowych stu
przemierzam czas
przenikam weń
przez sen do snu
Nasłuchuję wszechświata poszumów
poszukuję z poezji frunących słów
jak gołębi… nienadaremnie
z niecierpliwą nadzieją
w zmysłów dziurawej kieszonce
na dnie i noce kolejne
Opuszkami dotykam
chwytam z wolna blednące Słońce
we śnie o nic nikogo nie pytam
i choć pejzaż się sennie rozpływa
w ochrach, purpurach, czerwieni…
Jak mi nie kochać jesieni ?
gdy się błąka po lasach samotnie
w figlach wiatru na łące
rdzach, mchach, traw źdźbłach
mgłach ciepłych się skrywa
w słonych łzach moknie
⊰Ҝற$⊱ ……………………………………………………… Kołobrzeg 16 października '18
W świetlistości ułamka snu
o sadach jabłoniowych stu
przemierzam czas
przenikam weń
przez sen do snu
Nasłuchuję wszechświata poszumów
poszukuję z poezji frunących słów
jak gołębi… nienadaremnie
z niecierpliwą nadzieją
w zmysłów dziurawej kieszonce
na dnie i noce kolejne
Opuszkami dotykam
chwytam z wolna blednące Słońce
we śnie o nic nikogo nie pytam
i choć pejzaż się sennie rozpływa
w ochrach, purpurach, czerwieni…
Jak mi nie kochać jesieni ?
gdy się błąka po lasach samotnie
w figlach wiatru na łące
rdzach, mchach, traw źdźbłach
mgłach ciepłych się skrywa
w słonych łzach moknie
⊰Ҝற$⊱ ……………………………………………………… Kołobrzeg 16 października '18
@ Potężny Struś
Za cóż poeto wielbiony li niedościgniony… czyżbyś był Barabarą Orlowski zaprzyjaźniony… i choć różnimy się nieco nie sądziłem, iżem dla cię aż taka podnietąMy rating
My rating
My rating
My rating
My rating