Dytyramb na cześć ...
"Pani ma w sobie coś z żołnierza,
a ja się na tym znam"
Cóż, matka polka jestem,
życiowe przeszkolenie mam.
Wyprowadziłam armię klonów,
z marszu, przecież powołana.
Baczność, spocząć choć na chwilę.
I wszystko umiem lepiej sama.
O, niech się łezka wam zakręci
w oku, pośród kurzych łapek.
Nie ma już dzisiaj takich kobiet.
Opadły łuski, nie ma klapek.
Ale zasada nie przepadła,
nie godzą się dziewczyny z losem.
I choć nie mają przeszkolenia
każda jest sprawnym komandosem.
A sułtan złoty? Kapci domowych pan?
Na taką woltę oburzony
chociaż modelkę upolował
tęskni do pulchnej, ciepłej żony.
a ja się na tym znam"
Cóż, matka polka jestem,
życiowe przeszkolenie mam.
Wyprowadziłam armię klonów,
z marszu, przecież powołana.
Baczność, spocząć choć na chwilę.
I wszystko umiem lepiej sama.
O, niech się łezka wam zakręci
w oku, pośród kurzych łapek.
Nie ma już dzisiaj takich kobiet.
Opadły łuski, nie ma klapek.
Ale zasada nie przepadła,
nie godzą się dziewczyny z losem.
I choć nie mają przeszkolenia
każda jest sprawnym komandosem.
A sułtan złoty? Kapci domowych pan?
Na taką woltę oburzony
chociaż modelkę upolował
tęskni do pulchnej, ciepłej żony.
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating