MIĘDZY JUTREM A WCZORAJ
MIĘDZY JUTREM A WCZORAJ
Dopóki jeszcze dusza nie wyschła
dopóty drgnienia i dreszcze…
a oczy łzy ronią
choć zmęczone liczeniem
ułud spadających gwiazd
przypływów zamilkłych barw
z dominacją czerni
w perspektywie metafizyki
sączą rozdygotane wiersze
w topieli nocy złudzeń złocieniem
bo drżąc wciąż unoszę ramiona
ku tobie by dotknąć niepewnie
to bliską to daleką
i odliczam bezwiednie
niezasklepione
sekund, minut i godzin roje
między jutrem a wczoraj
⊰Ҝற$⊱ …………………………………………………………… Toruń 25 września '18
Dopóki jeszcze dusza nie wyschła
dopóty drgnienia i dreszcze…
a oczy łzy ronią
choć zmęczone liczeniem
ułud spadających gwiazd
przypływów zamilkłych barw
z dominacją czerni
w perspektywie metafizyki
sączą rozdygotane wiersze
w topieli nocy złudzeń złocieniem
bo drżąc wciąż unoszę ramiona
ku tobie by dotknąć niepewnie
to bliską to daleką
i odliczam bezwiednie
niezasklepione
sekund, minut i godzin roje
między jutrem a wczoraj
⊰Ҝற$⊱ …………………………………………………………… Toruń 25 września '18
My rating