Wiosna i jesień

author:  Maksymilian Tchoń
5.0/5 | 2


Nie ma wyrazów pochodnych
Ale są wyrazy od tyłu czytane
Ta sama godzina, grupa krwi

Może w końcu uda mi się wypowiedzieć proste słowa…
Odbijające echo
Z tyłu zapraszam szanowne państwo
Na morskie fale
Bo na prawach prawdy

Odebrano mi wiarę w chleb powszedni
Zapytajmy tych, których pytania odrzucono
Zapytajmy tych, których odpowiedzi odrzucono
Bo niby ten sam każdego dnia
Zaś inny

Różnego gatunku i wody
Taką wodą dziś obmywasz ręce?
Kropla może być wierząca i niewierząca

Nasyćmy wzrok tak dalekowzroczny
Albo niewidomemu dajmy sławę

Której żądają
Słońca i księżyce

Kreatorzy Odrodzonego Słowa odsunięci od szeptu
Wierzymy w płyn ustrojowy Państwa

Nazywa się Milijon,
Zapraszam

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

Zapraszam

...do oceny.