Radość - Sztuki Zapomniane
A po tej wiejskiej drodze
uczyłam cię chodzić.
A z tobą zbierałam kamyki,
całą kamyków moc.
W czerwcu świetliki płomyki
więziliśmy okrutnicy
zmuszając je świecić
co noc.
Byłam planetą, a w mojej orbicie
we mgłach porannych
i wieczornym chłodzie
wy.
Nie zapomniałam
o źródlanej wodzie
i gwiazdach liczonych przed snem.
Prze-trwało to życie
jak jeden oddech,
przeżyte jednym tchem.
uczyłam cię chodzić.
A z tobą zbierałam kamyki,
całą kamyków moc.
W czerwcu świetliki płomyki
więziliśmy okrutnicy
zmuszając je świecić
co noc.
Byłam planetą, a w mojej orbicie
we mgłach porannych
i wieczornym chłodzie
wy.
Nie zapomniałam
o źródlanej wodzie
i gwiazdach liczonych przed snem.
Prze-trwało to życie
jak jeden oddech,
przeżyte jednym tchem.
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating