PO TRZYKROĆ PROSZĘ
PO TRZYKROĆ PROSZĘ
Pozwól… mi muzo
niechaj wiersze miłosne snuję
wielbię i pieszczę jedwab jej lic
bym się w niej zatracił
gdy dla niej wierszuję
Pozwól… mi muzo
w tkliwych serc wsłuchiwać bicie
odmieniać w uniesieniach miętowych
jak pensjonariusz w niebycie
i zmysłach niezdrowych
Pozwól… mi muzo
wywołać dla niej liryków lawinę
strof zórz mień zmierzchów różowych
by w noce bezsenne tworzyć
nim minę… i ona minie
⊰Ҝற$⊱……………………………………………………………………… Toruń 9 lipca '18
Pozwól… mi muzo
niechaj wiersze miłosne snuję
wielbię i pieszczę jedwab jej lic
bym się w niej zatracił
gdy dla niej wierszuję
Pozwól… mi muzo
w tkliwych serc wsłuchiwać bicie
odmieniać w uniesieniach miętowych
jak pensjonariusz w niebycie
i zmysłach niezdrowych
Pozwól… mi muzo
wywołać dla niej liryków lawinę
strof zórz mień zmierzchów różowych
by w noce bezsenne tworzyć
nim minę… i ona minie
⊰Ҝற$⊱……………………………………………………………………… Toruń 9 lipca '18
COMMENTS
ADD COMMENT