nie jestem stworzony do wielkich rzeczy

author:  Przemek Trenk
5.0/5 | 6


siedzę na tarasie martwego domu
przy Friedenstrasse czterdzieści dziewięć
zegar wybił w pół do pierwszej w nocy
podziwiam nocny
małomiasteczkowy pejzaż
który zatruwam dymem z cygara

nie muszę robić nic wielkiego
żeby mnie zapamiętano
wystarczy że tu siedzę i palę cygaro
dzięki temu czuję się całkiem dobrze

czasem złośliwy demiurg
uniemożliwia mi wyjście na ten cholerny taras
ale wtedy staram się go zrobić w chuja

jestem do obrzydzenia cierpliwy
a on wciąż ze mną gra w podstępną grę
JESTEŚ ZA SŁABY BY ŻYĆ
ZA SILNY BY UMRZEĆ

kiedy tak siedzę na tarasie martwego
od dawna domu
jakiś ptak na starej topoli ćwierka jak nakręcony
to ptak nakręcacz
nakręca sprężynę mojego świata

nie muszę robić nic wielkiego
wystarczy że pozwalam ptakowi nakręcać
mój świat
wystarczy że palę cygaro i piszę ten wiersz

zasypiam ze świadomością że sprężyna
długo nie pęknie
a świat pod powiekami
jeszcze nigdy nie wyglądał tak pięknie



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
17.10.2018,  A.L.

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
17.10.2018,  Ula eM