Dwa limeryki o blondynkach
Żona blondynka koło Werony
kupowała kiedyś kalesony
Na o numer pytanie
odrzekła tak na nie:
mój mąż to ma numer zastrzeżony
W czasie meczu blondynka z Sieradza
widząc jak mąż kawę aż przesładza
z wypiekami na twarzy
pytała o siatkarzy:
Czy aby siatka im nie przeszkadza ?
kupowała kiedyś kalesony
Na o numer pytanie
odrzekła tak na nie:
mój mąż to ma numer zastrzeżony
W czasie meczu blondynka z Sieradza
widząc jak mąż kawę aż przesładza
z wypiekami na twarzy
pytała o siatkarzy:
Czy aby siatka im nie przeszkadza ?
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating