Rosz ha-Szana

author:  befana_di_campi
5.0/5 | 6


Odmienna ta jesień jeszcze nie rozzłocona
to się nasyca to znów przesyca
do rdzenia ciemnozielonej martwoty

Dudni barani róg jak tamburyn
bo chłód powietrze zatulił
niczym deszcz czyjeś serce tęskniące -
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Znów pospływają przewiny
do kolektorów do wód bieżących
i wciąż ten sam płacz przebije Niebiosa

Gdyż oto On - nieśmiertelnie Najświętszy
spojrzy przez chmur najwęższą szczelinę
roziskrzonym szafirem jak okiem



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating: