czas wracać do domu
niemożliwe staje się możliwym
chociaż pogodynka w telewizji twierdzi że
dzisiaj wiatr z porywami w stronę tęsknoty
dopiero południe a krew zastygła w żyłach
niepewność weszła do (nie)mojego pokoju
wraz z ciszą wspinają się po strofach wiersza
i chociaż nie spodziewałem się gości to
poczułem ochotę na rozmowę o jutrze
może któraś się odezwie?
dnie bywają takie codzienne
umarli zawsze będą trupami
a cisza będzie cicho
ludzie bez twarzy podglądają przez ucho igielne
kolejny świat wyrzucony na złom
rdzewieje na zapleczu rzeczywistości
a matka boska od drzew
od kruków
osłów
kretynów i pijaków
zasnęła pod drzewem figowym
gdy się obudzi
będzie bezdomna i głodna
spoglądać będzie na to cośmy dokonali
zatrzyma w drzewie czas dla każdego z nas
abyśmy mogli zaprosić go na wódkę
i zapytać gdzie mu tak spieszno
a on urżnie się w trupa
i rano zwolni będąc na potężnym kacu
czas wracać do domu
chociaż pogodynka w telewizji twierdzi że
dzisiaj wiatr z porywami w stronę tęsknoty
dopiero południe a krew zastygła w żyłach
niepewność weszła do (nie)mojego pokoju
wraz z ciszą wspinają się po strofach wiersza
i chociaż nie spodziewałem się gości to
poczułem ochotę na rozmowę o jutrze
może któraś się odezwie?
dnie bywają takie codzienne
umarli zawsze będą trupami
a cisza będzie cicho
ludzie bez twarzy podglądają przez ucho igielne
kolejny świat wyrzucony na złom
rdzewieje na zapleczu rzeczywistości
a matka boska od drzew
od kruków
osłów
kretynów i pijaków
zasnęła pod drzewem figowym
gdy się obudzi
będzie bezdomna i głodna
spoglądać będzie na to cośmy dokonali
zatrzyma w drzewie czas dla każdego z nas
abyśmy mogli zaprosić go na wódkę
i zapytać gdzie mu tak spieszno
a on urżnie się w trupa
i rano zwolni będąc na potężnym kacu
czas wracać do domu
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating