Resuscytacja II

author:  Maciej Misiu
5.0/5 | 3


Lekki jak puch
szukał promieni słońca
jakiegoś światła po drugiej stronie
z nadzieją
że jeszcze coś się zmieni

głowa zmęczona życiem
szukała cienia
ciało uwięzione z sercem
co wystaje jak z pustej kieszeni
kiedy nadejdzie czas zmartwychwstania

spadał w otchłań piekieł
na samo dno wulkanu
bezlitosny czas
wciąż jeszcze mózg pogania
potem bierze wszystko
i nic w zamian nie daje

to miał być ostatni dzień
za zamkniętymi oczami mrok
silne światło razi
coraz mniej widzący wzrok
śnił obce obrazy i koszmary

czy wszystko powróci
nadzieja do wiary
a obie do miłości

jeden przypadek na sto
jeszcze silniejsze światło
jak z tego świata
odradzał się niespokojny duch

oddech miarowy
ciśnienie rośnie
mamy go



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
02.09.2018,  Ula eM

My rating

My rating: