Utopce. Według Gustawa Morcinka
Mieszkają w Olzie albo Baryczy,
czyhając z sakiem na dzikie kaczki -
Z rękawa kapie paskudna wilgoć
i są złowieszczy po same płetwy.
Lecz czasem niesie ich tęskne chcenie
wzdłuż prądu rzeki, nad akwen słony.
Dla kamuflażu – na łbach peruki
i doczepiony zarost szczeciny -
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Prężą do słońca swe rybie kształty
łypiąc wokoło zalanym wzrokiem -
zamiast kubraka, to szare majty,
lecz w gatkach zero – płeć przeoczono...
czyhając z sakiem na dzikie kaczki -
Z rękawa kapie paskudna wilgoć
i są złowieszczy po same płetwy.
Lecz czasem niesie ich tęskne chcenie
wzdłuż prądu rzeki, nad akwen słony.
Dla kamuflażu – na łbach peruki
i doczepiony zarost szczeciny -
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Prężą do słońca swe rybie kształty
łypiąc wokoło zalanym wzrokiem -
zamiast kubraka, to szare majty,
lecz w gatkach zero – płeć przeoczono...
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
Piękny "białas"! W dodatku wspomnienie Morcinka i Olzy, na której brzegu leżą groby rodziców i dziadków... Łza się kręci.My rating