Wspomnienia zza biblioteczki

author:  Tomasz Nowacki
5.0/5 | 8


Misiu…
Czemu tu tak cicho
I głośno?
Boję się.
Co oni robią, tam za meblościanką?
Szczęk szklanki stawianej na spodeczku
Brzmi tak złowieszczo,
Jest głośniejszy niż zwykle.
Boli w uszy.
Cicho teraz,
Coś mówią.
- „Szszsz…jak mogłeś!?
- Szszsz… ty….tyyy… …wko!!”
Przytul się do mnie, misiu,
Obejmij, proszę!
Nie chcę tego słyszeć…
Czy oni się śmieją?
Czemu śmiech jest inny,
Inny od tego, który znam?
Śmiech – nie-śmiech.
Misiu, mamy podobne oczy –
Szklane – wiesz?
A ty dlaczego płaczesz?
Przecież my zawsze będziemy razem.
„szszsz… uję ci flaki…..ysynu!”
Czy ona się śmieje?
Szlocha?
Nie rozumiem tych dźwięków.
Tak brzmi mięso, surowy kotlet,
Gdy go upuścić na podogę.
„Klask”!!!
Boli… ta cisza.
Mówisz, że to mnie nie dotyczy?
Ale jak mam żyć z rozdartym sercem?
Przecież nie mogę zamienić ich na ciebie
Ty zawsze będziesz wypchany słomą!



 
COMMENTS


@Natalia Gancarz

kiedy bardziej boli... mocniej się na życie znieczula.

@wiatr-w-oczy

A kiedy boli bardziej mocniej czuje się życie...?

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
30.01.2011,  frymusna

@KLU

wierz mi, nie chce się tego, ale nie można inaczej... wtedy boli bardziej:)

@wiatr-w-oczy

nie można podsłuchiwać:)

@KLU

chyba, że ma się pięć lat i podsłuchuje za biblioteczką rodziców...:-)

My rating

bajecznie bez sensu:)
My rating:  

My rating

My rating:  
29.01.2011,  bmz

My rating

My rating:  
29.01.2011,  kate