A buty zedre zedre

author:  Andrzej Malawski
5.0/5 | 4


Nim ochłonę
jeszcze zedrę te buty
zacisnę zęby
butelkę, która mi karze
nie puszczać okazji
gdzie ja? Gdzie miasto?
Gdzie cel?

Jeszcze pachnie komuną
tą już przeszłą tradycją, recepturą
pistacją i śmietaną której nie podważę

napełnia się wafel
wafel u Helenki,
-mówię: Proszę małego loda
zanim go jeszcze dostanę
jest delikatny, rozpływa się w ustach
problemy naglę schodzą na dalszy plan
pojawia się uśmiech i kończy się lód
trzeba zdzierać buty, zaciskać zęby
trzymać butelkę, produkować złość
ten pastwiący się nade mną gniew,
nim ułożę sobie nowy cel
zaakceptuje siebie i świat
to co mam i czego mieć nie będę
to czego nigdy nie chciałbym mieć
a wyciągam po to rękę.

Życie- niezasłużona nagroda
Miłość-bolesne wspomnienie
Przyszłość- której jeszcze nie akceptuje

i spacer mam za sobą

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
15.06.2018,  A.L.

My rating

My rating:  
15.06.2018,  Ula eM