Zaklęcie III /Na magnolię z ulicy Hoppena/

author:  Ula eM
5.0/5 | 5


Magnolio moja,
kwitniesz nadaremno.

Pod baldachimem szczęśliwych aniołów,
szepty pustotą perliste,milknące,
i oczu twoich zalotnych tysiące
i szum skrzydlatych mozołów.

Kreską błękitną niebo odcięte nade mną.

Wchłoń mnie i zamknij miłośnie.
Oddaj na pastwę oszalałej wiośnie.
Na chwilę,
mgnienie.

W twojej koronie aniołów mieszkanie
i białopióre niewinne kochanie.
I moje tajemne stęsknienie.

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
19.05.2018,  Dekameron

My rating

My rating:  

p.Czarek Płatak

Dzięki,Pana pochwała jest jak nagroda.
19.05.2018,  Ula eM

pięknie

jak w tytule.
Pozdrawiam!

My rating

My rating:  

My rating

My rating: