W CIEMNOŚCIACH POMIĘTYCH
W CIEMNOŚCIACH POMIĘTYCH
Skręcam się w pościeli
ciemnościach pomiętych
patrzy na mnie sufitu
obłąkane sklepienie
myślę o cichopisaniu
bezdźwięcznym nim zasnę
choć za co mi papier
tuszem winić strasznym
pióro mnie wybawi z obawy
przed ponurym milczeniem
Przyobleka się w ciemność
krzywdzona planeta
mroczne jawi brzemię
spojrzeń niewidocznych
i widma jeszcze żywych
skazanych… za co nie wiem
kulistego pensjonatu obłych gości
potępieńców trucheł, ich kości
których nikt nie poznał
i nigdy… ich nie zapamięta
⊰Ҝற$⊱…………………………………………………………………… Toruń 4 lutego '18
Skręcam się w pościeli
ciemnościach pomiętych
patrzy na mnie sufitu
obłąkane sklepienie
myślę o cichopisaniu
bezdźwięcznym nim zasnę
choć za co mi papier
tuszem winić strasznym
pióro mnie wybawi z obawy
przed ponurym milczeniem
Przyobleka się w ciemność
krzywdzona planeta
mroczne jawi brzemię
spojrzeń niewidocznych
i widma jeszcze żywych
skazanych… za co nie wiem
kulistego pensjonatu obłych gości
potępieńców trucheł, ich kości
których nikt nie poznał
i nigdy… ich nie zapamięta
⊰Ҝற$⊱…………………………………………………………………… Toruń 4 lutego '18
My rating