W PRZEDSIONKACH REFLEKSJI
W PRZEDSIONKACH REFLEKSJI
Idziesz pod wiatr niewzruszenie
sumieniem głowy nie schylasz
przed słowem kłamliwym i marnym
tłumu portretów bezwładnych
twarzy blednących płowieniem
fałszerzy nieuczciwej historii
zakrzepłych ponurym milczeniem
w przedsionkach refleksji
bojaźliwie czekających elegii
czy dezaprobaty w oczach poety
Odwracasz głowę na dłużej
by oczom oszczędzić widoku
żywiołów przebrzmiałych skamielin
w pustce słabo słyszalnej
oślepiającej jaskrawość przeźroczy
brniesz by zajrzeć w głąb siebie
na moście wiszącym podzwonnie
denatom w skostnieniu ginącym
niezmartwychwstale skazanych
od narodzin molekuł… do mety
⊰Ҝற$⊱ ……………………………………………………………… Toruń 3 lutego '18
Idziesz pod wiatr niewzruszenie
sumieniem głowy nie schylasz
przed słowem kłamliwym i marnym
tłumu portretów bezwładnych
twarzy blednących płowieniem
fałszerzy nieuczciwej historii
zakrzepłych ponurym milczeniem
w przedsionkach refleksji
bojaźliwie czekających elegii
czy dezaprobaty w oczach poety
Odwracasz głowę na dłużej
by oczom oszczędzić widoku
żywiołów przebrzmiałych skamielin
w pustce słabo słyszalnej
oślepiającej jaskrawość przeźroczy
brniesz by zajrzeć w głąb siebie
na moście wiszącym podzwonnie
denatom w skostnieniu ginącym
niezmartwychwstale skazanych
od narodzin molekuł… do mety
⊰Ҝற$⊱ ……………………………………………………………… Toruń 3 lutego '18
My rating