W miesiącu rozkwitających hiacyntów

author:  befana_di_campi
5.0/5 | 7


I. Przed szarą godziną

Perłowo z tym różowym
matowieniem powietrza
aż po niebieskością nasączony
bezkresny widnokrąg -

Gdzie przestrzeń
otwiera perspektywę
niby drzwi do domu
czterech wiatrów

II. Szare godziny

Tylko w lutym są najpiękniejsze
wszystkie szare godziny -
Mleczne jak opal w którym przebłyska
rozżarzony drucik zachodu

Wówczas iszczą się marzenia
na jutrzejszy dzień

III. Po zachodzie. Seraficko

Szara godzina
to ta przeźroczyście fiołkowa
i szafirowo seraficka
ze świetlanym obrzeżem

zapadniętego zmierzchu

wtedy ja i mój Anioł
wtuleni skrzydłem
przy skrzydle patrzymy
w zimowy wieczór -

na zieloną przemieniający się noc



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
27.02.2018,  Maciej Misiu

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

Moja ocena

Podobają mi się bardzo I i II-gi.
My rating: