Pewnego dnia
Pewnego dnia
zobaczę otwarte drzwi do tajemnicy bytu
wejdę tam i zostanę
Pewnego dnia nie przytulę głowy do twojej piersi
Nie obejmę cię, i nie pocałuję
Pewnego dnia koniec stanie się początkiem,
kolory zaśpiewają o mocy wiatru, a cichość utuli krzyk
Pewnego dnia wyczerpie się moja bateria istnienia,
i twoje doładowania już nie wystarczą
Pewnego dnia
dołączę do tych, których rzekomo nie ma,
i zapytam dlaczego tak mało ze mną byli . . .
zobaczę otwarte drzwi do tajemnicy bytu
wejdę tam i zostanę
Pewnego dnia nie przytulę głowy do twojej piersi
Nie obejmę cię, i nie pocałuję
Pewnego dnia koniec stanie się początkiem,
kolory zaśpiewają o mocy wiatru, a cichość utuli krzyk
Pewnego dnia wyczerpie się moja bateria istnienia,
i twoje doładowania już nie wystarczą
Pewnego dnia
dołączę do tych, których rzekomo nie ma,
i zapytam dlaczego tak mało ze mną byli . . .
COMMENTS
ADD COMMENT