Z PRZYLĄDKA DOBREJ NADZIEI

5.0/5 | 2


COŚ Z MARGINESU
PRZYLĄDKA DOBREJ NADZIEI


Czy jestem już szczelnie owinięty
bielą żagla skończonego wiersza ?
nie wszystek wiem
może więc w wieloznaczności biel
odrzucić mi nieruchome słowa
szare i bure zdania, wersy i frazy…
bezszelestnie rojone bez obaw

I myśli litościwe bezlitośnie wyjęte
z marginesu innych znaczeń
Przylądka Dobrej Nadziei
wyimaginowanych synaps opuszkami
i znaczeniem samotnych
jak pokaleczone skrzydła
z niedowierzaniem hodowane…

Te, przed którymi szmat drogi
w ciernie szorstkiej ciszy
rozpościeram by mogły się rozpływać
w powietrzu zawiesistej nocy
te, co na wskroś mnie przenikają
swym zapachem niedomówionym…
który czytać mi jeszcze tylko

Czasem pleść na wyścigi z czasem
zwyczajnie jak zwykle
kolejny tomik kalendarza
hojnie nadużywać pragnienia
ścigać wytwory wyobraźni
które nie płaczą, że umierają
więc nie o sobie mi pisać…
chcę pisać o nich… i o tobie


⊰Ҝற$⊱ ……………………………………………………… Samotnia 1 stycznia '18



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating: