przedwiośnie dwa razy wzięte

author:  batuda
3.7/5 | 3


ciemna mokra szarość rozlana za oknem
smęci beznadziejną metaforą
ogołocone drzewa piją zachłannie
mgłę i samotność

skarga akceptuje
brak w aurze
melodii


.........................................................

w moim domu krasnoludki
zajadają gorące parówki
nie strasz diable rogaty
ty wredna zezuł-ko

zaprosiłam słońce pod dach
wjedzie dziarsko
złociutkie
rozbłyśnie śmiech dzieci

a ty zostaniesz
szczerbatym płotem jesiennym

Poem versions


 
COMMENTS


@ Dagmara Reszko-Kolasińska

he he jest oki
07.02.2018,  batuda

@ Dagmara Reszko-Kolasińska

surrealizm mowi to cos pani
06.02.2018,  batuda

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
05.02.2018,  A.L.