Na szlaku

author:  Maciej Misiu
5.0/5 | 2


Chodzę po moim życiu
omijam mokre liście już niezielone

wdeptane w ziemię czarną

sercem jak pisklę co szuka matki
wypatruję jeszcze szczęścia
co dziś ciepłym płaszczem otulone

w wazonie uschły dawno kwiatki
zimny wiatr ze snu twarz budzi
krople deszczu zmyją

te koszmary przerwanych snów

chodzę po życiu wśród ludzi
ścieżką nieznaną i niczyją
by choć raz jeszcze

nacieszyć oczy pięknym widokiem

i serce nakarmić miłości spełnieniem
niestraszne będą wtedy deszcze
a każda burza przejdzie bokiem

wiara zrzuci ze mnie beznadziei kajdany
znów będę śpiewał peany
choć wolnym nie stanę się od razu

przeszłość nie będzie już więzieniem

chodzę po moim życiu
i szukam znów
tego jednego drogowskazu

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  
07.10.2017,  mroźny

My rating

My rating: