W WSPÓŁBRZMIENIU Z REQUIEM

5.0/5 | 1


W WSPÓŁBRZMIENIU Z REQUIEM

Jeśli już podpalisz
myśli swoich stos
jeśli film refleksem
świadomość wpół niemą
w czarno białym bezruchu
w niedoczasie zakończy
biel cynkową ekranu
kobaltem wysmuci, zamąci
przemknie przed oczyma
komety z cykuty mirażem
wzruszy cię Tycjana
cieni barw paletą
fascynacją jasności przycupnie
w snów zobojętnieniu
w współbrzmieniu z requiem
nad szczęściem i fatum…

W dal wyciągnij rękę
ku gwiazd konstelacjom
pomachaj zaświatom
papierową czapką
zapomnij krwią zlane
pola ludzkich bitew
w wierszy alegoriach
zdobnych człowieczeństwem
chwytanym za gardło
i najbledszym świtem…
wyrusz śniąc pogodnie
drogę… hen ku światłu
z poezją w kieszeni
gdzie czas już nie płynie
przecież kiedyś każdy
każdy kiedyś musi
to chyba nie boli…?
w wiosnach się obudzić
po sennej jesieni

⊰Ҝற$⊱…………………………………………………… Wierzyce - 31 grudnia '16

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating: