(Essay) Znieczulenie

author:  Andrzej Malawski
5.0/5 | 1


A jeśli można tak zapytać, tak podkraść prawdę od Bogów, zamiast dojadać, karmić się wszystkimi kłamstwami świata, nie warto wzdychać, rozprawiać, nad tą całą niewolą, nad marginalnym połączeniem dusz, w jedno subtelne ścisłe zjednoczenie. Uciera się tu nieporządek, rozpusta w ustach, w duszach, pustych, nieoblicowanych, nie jedno jest małe zrządzenie, nie jedno się często przywidzi, skomasuje się w tych oczach, pustych, zaślepionych, niewiernych. Tkasz to jak zło w piękny materiał w doskonałą szatę, czystą, chwalebną, nie do splamienia, i tak zobaczysz jak dojdziesz do źródła, jak się poniża strumień, jak depcze co spotka na drodze, obiera coraz niższy pułap, żeby zniknąć gdzieś wyschnięte, Tak się wszystko stosuje wbrew temu dostosowaniu, wbrew naturze, nauce, sumieniu, a tyle się rozlicza tych prostych niewdzięcznych słów, topi się je na podobieństwo, odzyskuje z siebie tą dziką prawdę, tą jeszcze nie poznaną, irracjonalną, niechcianą, i jakże obojętną na obce uszy, na obce oczy, jeszcze nie gotowe, by poznawać, by spleść się, zjednoczyć, uzyskać oparcie. Gdybym nawet chciał to nie wiem, gdzie się to podziało w co wszyscy tak wierzą, wysławiają, wynoszą, aby się całkiem nie dotknąć, nie zestarzeć, w roziskrzonych oczach, gdzie jeszcze coś się łączy pozwala sobie trwać, przekornie, umyślnie, z wdzięcznością i prawdą, skłóconą, wiecznie nie chcianą, i tak dochowa się to, przetrzyma ten okres. Słowa potrafią być dociekliwe, drążyć jak woda kamień, jak nurt opływać, zatrzymywać się i nas w nich samych, z których jesteśmy stworzeni, najmniej usytuowani, w dogodne, w roztropne przysięgi, obietnice, jakże składane, jakże splamione, bo tak się często kończą te wszystkie, te rychłe, te pospieszne, niedotarte, nieoszlifowane złudzenia, kiedyś jeszcze tyle warte tak straciły na wolności, najmniej upodobane, więc tak się rozdziela co się łączy co się sklei w jakąś obcość, w jakąś zmowę dusz, zmowę na niemowę, na niedochowanie, zerwanie, więzów, kajdan, uczuć, tej całej nieodgadnionej osobliwości. Coś się znajdzie coś się zgubi coś się przeoczy gdzieś się nie dostosuje, ktoś oszuka, ktoś się nie dopatrzy w tym co zobaczył, i zboczy bo tak chciał Bóg, bo Bóg karze nam błądzić, strzec Owiec, być dobrym pasterzem, liczyć Barany. Trudno powiedzieć, czy my jeszcze potrafimy żyć inaczej niż nas nauczono, niż nam zaszczepiono i zakorzeniono w nas, a skąd biorą się te nieścisłości, te rozdzielności, świat byłby paskudny gdyby był zbyt piękny, nie było by czego burzyć, i naprawiać, nie było by takich różnic, tej zawiści, obojętności, wszystko by się kochało, i może pies by się nauczył nie szczekać na obcych, a wszystko widzi to mucha nas widzi i na nas przysiada, wydaje się że nas wyprzedza, ale to my potrafimy ją przechytrzyć. Istotnie świat złożony jest z tajemnic, próbujemy schować wszystko co się tylko zdoła ukryć, inaczej nie było by co odkrywać, bo kto wie co będzie za nami, jak do tego doszło że jest i trudno to zmienić, oparte to wszystko jest o coś, z założenia przyczyny dążą od skutków, przyczyny zaczynają się w źródłach źródła zanim się pojawią to muszą gdzieś powstać, przeinaczyć się z nieznanego w znane, z nieodkrytego w jawne, przejść z bierności w działanie, z zamysłu w myśl, czy ładnie było by wiedzieć wszystko natychmiast, czy przypadkiem nie pominęlibyśmy części w tym natłoku zebranym, czy musimy wszystko wiedzieć aby potrafić odróżniać, aby przejść, zaczekać, zamiast się przepychać, w istocie, w prawdzie, czyja prawda jest lepsza, czyja jest w ogóle prawda, w gwoli wszystkich wyjaśnień, czy komuś coś światło rozjaśni, choćby mroczną ciemność, choćby niespokojną naturę, bo przecież nie wiemy tak do końca jak smakuje klęska, można się od niej bronić innymi klęskami, czyjaś klęska będzie lepsza od własnej, można by ją zdefiniować, można by ją urzeczywistnić, przenieść na właściwy poziom, gdzie będzie mogła być rozważona i przyjęta do świadomości, z tych czy innych przyczyn najczęściej wyparta.

Poem versions


 
COMMENTS


@ Trenku

Bardzo dziekuje, bardzo miło czytać takie komentarze, jeszcze wczoraj myślałem że już prędko nic nie napiszę;)))

niebawem wrzucę do odpowiedniego działu

pozdrawiam

Andrzeju.....

świetny tekst, a właściwie rozprawa nad człowiekiem. Zabieram do ulubionych. Pozdrawiam serdecznie

My rating

My rating: