Deszcz i poeta

author:  Renata Cygan
5.0/5 | 12


Na ramionach maluje kaskadowe mazaje,
moczy włosy i mieszać chce szyki.
Mocno trzymam parasol i się dzielnie nie daję,
tonąc w rytmach deszczowej muzyki.

Szarpie płaszczem i duszą, rozmazuje makijaż
teraźniejszość próbując zasępić.
Bezlitośnie podtapia - zakichany lawirant!
A ja śpiewam deszczowe piosenki.

Bo poecie, gdy dżdżysto, wiersz się ściele na klombach,
słotna wena z bulgotem mknie w rynnach,
więc się bratam z jesienią, w kapuśniaczkach, czy pompach,
w przemoczeniach tych twórczo nadczynna.

Niech się chmura oberwie, niech wychluśnie jak z cebra,
niech ocean świat zleje na dłużej,
niech deszcz wzbiera. Poczekam na nadwyżki tych wezbrań,
wesolutko wskakując w kałuże.

RC 21.11.16



 
COMMENTS


My rating

My rating:  
20.12.2016,  ParaNormal

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

Moja ocena

Wydaje mi się że już go znam.
Ale przyjemność czytania ta sama.
My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
28.11.2016,  Alina Bożyk

My rating

My rating:  
28.11.2016,  Anida Guzdek

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
28.11.2016,  Arkadio

Moja ocena

Za piękną strofę Mickiewiczowską!...
My rating:  
28.11.2016,  jacek bogdan

My rating

My rating:  
28.11.2016,  marina