ŚWIT I ZMIERZCH
ŚWIT I ZMIERZCH
Świt… dnienie oknem wschodzi
Liść zaszeleścił dobrym słowem
Donikąd sfrunął pozłocony
Z resztkami słońca ornamentów
W wietrznej powodzi
Ognisko w lesie już nie płonie
Babie lato boso nadchodzi
Zmierzch… trwa ciągłe przemijanie
Znów odfruwają gdzieś żurawie
Zabiorą z sobą zapach lata
I szafirowe krople rosy
Świerszcz skrył się w suchej trawie
W ciemności przepił smyczek
Smyk uroczy… i po zabawie
⊰Ҝற$⊱ ……………………………………………………… Toruń 17 września '16
Świt… dnienie oknem wschodzi
Liść zaszeleścił dobrym słowem
Donikąd sfrunął pozłocony
Z resztkami słońca ornamentów
W wietrznej powodzi
Ognisko w lesie już nie płonie
Babie lato boso nadchodzi
Zmierzch… trwa ciągłe przemijanie
Znów odfruwają gdzieś żurawie
Zabiorą z sobą zapach lata
I szafirowe krople rosy
Świerszcz skrył się w suchej trawie
W ciemności przepił smyczek
Smyk uroczy… i po zabawie
⊰Ҝற$⊱ ……………………………………………………… Toruń 17 września '16
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating