Pawana na śmierć panny niegłupiej
Na wszystko jest czas.
Anna długo maluje paznokcie,
stroi się na poetycką prapremierę
w czarny szalik i białą bluzkę,
by wystarczyło na śmiech i na śmierć -
reszta zależy od nastroju.
Cóż ci uczyniła, czasie umierania ?
Kupiła zmywacz do paznokci,
by ratować panieństwo stosowała wywar z rzodkiewki,
wznosiła toasty nalewką z bluszczu,
nie jadała zbyt dużo wieprzowiny.
Jest czas zamążpójścia ;
Anna, panna niegłupia, czepia się matki,
w cisz zakłada welon z garnków i pieluszek
i czeka z przypaloną zupą.
Jest czas narodzin ;
Anna zmienia kolor skóry,
zmysłem czucia, wytartym przez lata,
drąży dziurę w ziemi,
sadzi w całości zapachy rzodkiewki i wieprzowiny,
czasami bluszcz.
Kiedy wyrosną całuje,
jakże namiętnie całuje,
swój ostatni, pośmiertny rapsod.
Anna długo maluje paznokcie,
stroi się na poetycką prapremierę
w czarny szalik i białą bluzkę,
by wystarczyło na śmiech i na śmierć -
reszta zależy od nastroju.
Cóż ci uczyniła, czasie umierania ?
Kupiła zmywacz do paznokci,
by ratować panieństwo stosowała wywar z rzodkiewki,
wznosiła toasty nalewką z bluszczu,
nie jadała zbyt dużo wieprzowiny.
Jest czas zamążpójścia ;
Anna, panna niegłupia, czepia się matki,
w cisz zakłada welon z garnków i pieluszek
i czeka z przypaloną zupą.
Jest czas narodzin ;
Anna zmienia kolor skóry,
zmysłem czucia, wytartym przez lata,
drąży dziurę w ziemi,
sadzi w całości zapachy rzodkiewki i wieprzowiny,
czasami bluszcz.
Kiedy wyrosną całuje,
jakże namiętnie całuje,
swój ostatni, pośmiertny rapsod.
My rating
My rating
My rating