BEZKSZTAŁT TRWANIA

5.0/5 | 2


BEZKSZTAŁT TRWANIA


Zakładniku własnego serca
nieposkromionego umysłu więźniu
tyś jak losu posłowia… morderca
niczym kruchych prawd zgięty blejtram
w zderzeniach słów nad poezją

Wiedz, że zawsze i tak ktoś wie lepiej
gdy bezwzględny rozsypuje się czas
osuwa i dławi jak głaz
nieubłaganych zegarów wskazówki
bez skrupułów zabija w popłochu

Jutrem zmysły już zamknie na głucho
ziści spokój… w słowach wydzwoni
bezszelestnie z Ziemi do gwiazd
uniesie by ubezwłasnowolnić
świadomość ciepła dłoni


⊰Ҝற$⊱…………………………………………………… Wierzyce 16 sierpnia '16

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  
26.08.2016,  Malwina

My rating

My rating: