Korci mnie
zbyt już dla mnie obszerna dusza wciąż mi pączkuje
jak ten worek pokutny w szwach mi pęka od grzechów
serce znowu okrawam bo obite się psuje
a od twarzy odkleja się atrapa uśmiechu
pod nogami z ołowiu droga plącze się w supeł
korci mnie by go posłać aż do diabła kopniakiem
by wyjść z siebie już wreszcie
by rozsadzić skorupę
by pokazać
to ja
figa z makiem
jak ten worek pokutny w szwach mi pęka od grzechów
serce znowu okrawam bo obite się psuje
a od twarzy odkleja się atrapa uśmiechu
pod nogami z ołowiu droga plącze się w supeł
korci mnie by go posłać aż do diabła kopniakiem
by wyjść z siebie już wreszcie
by rozsadzić skorupę
by pokazać
to ja
figa z makiem
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
@ Niewidzialna
Dziękuję za miłe słowa.I cieszę się, że nie można usuwać wierszy. Bo często - nomen omen - korciłoby mnie:).
My rating
****
Żałuję że nie można dać wyższej oceny.I że nie można usuwać wierszy... bo wstyd mi za mój, przy Twoim.
My rating