JAK ?
JAK ?
Jak cię prawdziwie wymyślić inaczej
Ujrzeć, by w świetlistym odczytać poemacie
Przygasłym zobaczyć wzrokiem
Twego słońca dotykalne wschody
Zawieszone nad continuum przestrzeni
Wieczornego pożądania świtu
Jak zabłąkać się w twej galaktyce
Uleczyć się z marzeń tułaczki
Z pragnień przyćmionych, zagubionych
Zatraconych… w szulerni czasu
W labiryntach niebezwstydnych myśli
Nieuchwytnych dłońmi
Jak zapatrzeniami w cienie samotności
Ciągnące się świetlnymi latami
W rachubie porowatej nierzeczywistości…
Jak…? Bo nic w tym grzesznie dziwnego
Że emalia smutku na powiekach nie stygnie
Kiedy pragnę tylko tę wersję ciebie
⊰Ҝற$⊱…………………………………………………………… Wierzyce 24 lipca 'O6
Jak cię prawdziwie wymyślić inaczej
Ujrzeć, by w świetlistym odczytać poemacie
Przygasłym zobaczyć wzrokiem
Twego słońca dotykalne wschody
Zawieszone nad continuum przestrzeni
Wieczornego pożądania świtu
Jak zabłąkać się w twej galaktyce
Uleczyć się z marzeń tułaczki
Z pragnień przyćmionych, zagubionych
Zatraconych… w szulerni czasu
W labiryntach niebezwstydnych myśli
Nieuchwytnych dłońmi
Jak zapatrzeniami w cienie samotności
Ciągnące się świetlnymi latami
W rachubie porowatej nierzeczywistości…
Jak…? Bo nic w tym grzesznie dziwnego
Że emalia smutku na powiekach nie stygnie
Kiedy pragnę tylko tę wersję ciebie
⊰Ҝற$⊱…………………………………………………………… Wierzyce 24 lipca 'O6
My rating