Zakochałem się w tęsknocie...
Nie wiedziałem że tak kocham,
póki miłość nie odeszła.
O, nadchodzi już tęsknota
- powiem, będzie wiedzieć pierwsza.
Witaj smutku mój kochany
- rzecze do mnie ciut ze złością;
nie masz głupcze żadnej panny,
to ja będę twą miłością.
Tu zdębiałem oniemiałem
- pięknie o miłości ględzi.
Chyba się w niej zakochałem
- jest niebrzydka i nie zrzędzi.
Nagle wpadłem w uwielbienie
- oczy i głos ma jak anioł.
Przecież to jest me marzenie,
mocno kochać tęskniąc za nią.
Już wiem czemu wiele osób
pisząc wiersze wciąż się złości.
To jest na przeżycie sposób
raz w tęsknocie raz w miłości.
póki miłość nie odeszła.
O, nadchodzi już tęsknota
- powiem, będzie wiedzieć pierwsza.
Witaj smutku mój kochany
- rzecze do mnie ciut ze złością;
nie masz głupcze żadnej panny,
to ja będę twą miłością.
Tu zdębiałem oniemiałem
- pięknie o miłości ględzi.
Chyba się w niej zakochałem
- jest niebrzydka i nie zrzędzi.
Nagle wpadłem w uwielbienie
- oczy i głos ma jak anioł.
Przecież to jest me marzenie,
mocno kochać tęskniąc za nią.
Już wiem czemu wiele osób
pisząc wiersze wciąż się złości.
To jest na przeżycie sposób
raz w tęsknocie raz w miłości.
Moja ocena
zgrabnie pomyślanezgrabnie napisane
My rating