Listy z Aberdeen

author:  jakub mistral
5.0/5 | 20


Nie wrócę do siebie.
Daleko do domu.
Podatki zżerają
codzienność.
Nie zostaje na bilet.

Ciągle wieje od morza
Słony wiatr w oczy dmie.
W stoczni tęsknię
do ciebie.
Poza stocznią już mniej.



Nie pytaj dlaczego,
tak musiało się stać.
Miłość z listów skleconych
naprędce,
to pieprzony wrak.

W knajpie zwykła nostalgia,
łatwo utopić sny.
Czasem zdarza się
uciec od siebie.
Ale potem trzeba z tym żyć.



Poznałem na Hadden St, Jane
dziewiętnaście ma lat.
Niczego nie oczekuje
ode mnie.
Zawsze wraca na czas.

Nie pytam gdzie znika.
Z kim swój krzyżuje czas.
Może sprząta w kościele.
Może modli się
leżąc na wznak.



Przesyłam na życie i chleb.
Niech dobrze wam
wiedzie się w biedzie..
Dziecko całuj ode mnie,
niech pamięta ze jestem.

I nie bierz wszystkiego do siebie.
Pokręcony ten świat.
Tak bardzo kochałem ciebie,
że w końcu
siły mi brak.


Ref:
Szare mewy,
szary tutaj mam strój.
Coraz dalej i dalej od ciebie
dryfuje moja łódź.
Szary sufit,
szary kolor mych snów.
Może wrócę kiedyś , nie wiem.
na morzu nie ma przecież dróg.



 
COMMENTS


My rating

My rating:  
17.04.2017,  Bolinkaa

My rating

My rating:  
14.07.2016,  ParaNormal

My rating

My rating:  
18.02.2016,  frymusna

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
15.02.2016,  airam

My rating

My rating:  
15.02.2016,  Zwyczajna

My rating

My rating:  

Moja ocena

fajne
My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
14.02.2016,  TiAmo

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
14.02.2016,  Beatrix

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
14.02.2016,  wroc

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

:)

Taka prosta piosenka na żeglarską nutę. Można zanucić sobie ,jak kogoś uwierają różowe Walentynki :))))