spotkałam niegodziwość
żarła do syta soczystość łaki
zazdrosna o każdy kwiat
kołysałały się pieśni
w jeziorze czystym jak kryształ
piekniał świat
za kamieniami bazyliszki
topiły oczy w czarnej kawie
wyrastały im wilcze kły na trawie
nie mogły wypić jeziora ani zatrzymać fal
zazdrosna o każdy kwiat
kołysałały się pieśni
w jeziorze czystym jak kryształ
piekniał świat
za kamieniami bazyliszki
topiły oczy w czarnej kawie
wyrastały im wilcze kły na trawie
nie mogły wypić jeziora ani zatrzymać fal
Poem versions
@
dziekuje dla mnie tez ...to byla propozycja zmiany wiersza od kolegi... ta pierwsza wersjamoja wersja jest przed zmianaoto moja wersja bez poprawki
spotkałam niegodziwość
żarła do syta soczystość łaki
zazdrosna o każdy kwiat
kołysałały się pieśni
w jeziorze czystym jak kryształ
piekniał świat
za kamieniami bazyliszki
topiły oczy w czarnej kawie
wyrastały im wilcze kły na trawie
nie mogły wypić jeziora ani zatrzymać fal
My rating
Moja ocena
Jak dla mnie druga :)My rating