ich szczęście nie...
ich szczęście
nie ma
solidnych fundamentów
nie jest bogate
ale mogłoby wystarczyć
oni potrafią się cieszyć
słonecznym kolorem
może i prowizorycznej
miłości
ale te wilki..
te głodne
zazdrosne
złe wilki
już się skradają
chuchają i dmuchają
nie odpuszczą
dopóki
nie rozpadnie się
ich słomiany dom
nie ma
solidnych fundamentów
nie jest bogate
ale mogłoby wystarczyć
oni potrafią się cieszyć
słonecznym kolorem
może i prowizorycznej
miłości
ale te wilki..
te głodne
zazdrosne
złe wilki
już się skradają
chuchają i dmuchają
nie odpuszczą
dopóki
nie rozpadnie się
ich słomiany dom
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Podoba mi się
użyte w wierszu sformułowanie "chuchają i dmuchają", które zwykle kojarzy się z troską (np. rodziców o dziecko), a tutaj ma być sposobem na... zniszczenie delikatnego "słomianego" szczęścia przez "zazdrosne ze wilki". Z perspektywy "wilków" to "chuchanie i dmuchanie" jest zresztą swego rodzaju troską - dbałością o osiągnięcie celu, który sobie postawiły. A że cel paskudny, to już zupełnie inna bajka...My rating
ich szczęście nie...
już było, krócej, jako walls