BEZSKRZYDŁY KTOŚ PYTAŁ

5.0/5 | 3


BEZSKRZYDŁY KTOŚ PYTAŁ


O miłość… tę z bajki w Rio ktoś pytał ?
Choć w nowiu jej nigdy nie dotknął
Wtuloną w sen zmilkły… ułudną, samotną
Nie umiał uwierzyć jakby nie istniała
Zapłonąć mu kształtnie nie chciała
Ta w niebach siódmym czy ósmym uszyta ?
Gdzie siódme ?
W nim nigdy nie gościł
O ósme nie umiał czy nie śmiał zapytać

Może gdzie nocą budzi się życie
W świecie pomrocznych radości
Uliczne w ramp światłach wystają dziewice
Bezwolne osobliwości bez osobowości
W zaułkach spodlony lśni świat
Tu za nic wszystkiego nikt nie rozdaje
Chłód, demon tkwi w wnętrzu jak kat
Dopada kupczące duszą i ciałem
Kaleczy blichtr samotności

Tu medium i dragów remedium
Ryglują spektaklu milczenie
Dorożka na Księżyc… tęsknotą, marzeniem
Sprzedajność chce grać na proscenium
Gestem bezwiednym, ślepym spojrzeniem
W obliczu pragnień i doznań najskrytszych
O miłość jak z bajki w Rio ktoś pytał
Anioł bezskrzydły fuck'owy
Lucia, Marcia… może Margarita ?
Seniority wypłynęły na łowy


Rio de Janeiro …………………………………………… 13 grudnia '89

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
09.11.2015,  A.L.

My rating

My rating: