z wszystkimi świętymi w czyścu

author:  Hera
5.0/5 | 11


Wczoraj obudziłam się naga i czułam się wolna
Słońce wstało razem ze mną
Zjedliśmy razem śniadanie i wyszłam żeby pójść dalej
Sąsiad był jakby milszy, sąsiadka zwyzywała mnie wzrokiem
Chciałam być uprzejma ale dalej było tylko gorzej
Dwie grupy ludzi otoczyły mnie
Kobiety ziajały nienawiścią a mężczyzni wyciągali dłonie
Tak zostałam w niewinności królową świerszczyka
Dziś ksiądz dał mi wskazówkę by ubrać się
W konwenanse wystroiła mnie pani w sklepie
Że niby pasuje mi woalką prawdy zakryć twarz
A pasem wysadzanym kryształkami cnoty związać kibic
Ostatnie ślady tożsamości schować w skórzane rękawice
Tak modną klamrą spięta wróciłam do domu nieswoja
Jutro już zajdzie słońce i tak położą mnie nago



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
01.11.2015,  A.L.

My rating

My rating:  
01.11.2015,  wroc

Moja ocena

Iza ma rację, wyjątkowy....czytam go enty raz i coraz bardziej podoba się....ta przewrotność...wnioski...super!
My rating:  
01.11.2015,  Malwina

Moja ocena

Za oryginalność tekstu :)
My rating:  

My rating

My rating: