TRYPTYK o BABCI (minisztuka)

author:  Beatrix
5.0/5 | 10


babcia medycznie jest głucha
kolejny aparat ze wstrętem odrzuca

- "przecież słyszę"


sterczy przed nią arbuz pokrojony w plastry
biorąc jeden w ręce wymownie na mnie patrzy

- "łyżeczka!" - (rozkaz)


wydłubuje skrupulatnie czarne pestki
siorbie soczyste kęsy

- "z Ukrainy" (arbuz)
-
- "wspaniała ziemia. czarna i puszysta"

zamyka oczy (przestaję nasionami do szklanki pluć...)

- "głód"


sok ścieka babci po łokciu
zapachem wypełnia przestrzeń stołu
kapie na śnieżnobiały obrus


- "a łąki takie kwieciste

tyle różnych kwiatów

pachnące! pachnące

ach! pamiętam"


bzyk muchy zwabionej arbuzem
dziadek z fotela się wynurza
poza tym cisza



- "w 39 lato też było upalne

i tyle much

czarne upasione bzykały natrętnie

ach! pamiętam...

potwornie

bez odpoczynku"


odgania
myśli i muchę
soku pełną
dłonią

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  
18.10.2015,  ParaNormal

My rating

My rating:  
20.09.2015,  frymusna

My rating

My rating:  
12.09.2015,  TiAmo

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
12.09.2015,  pola

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
11.09.2015,  Malwina

My rating

My rating:  

Moja ocena

babcia z dziadkiem wśród stepów Akermanu...
"ucha nadstawiają ciekawie...
cisza
nikt już nie woła"
My rating:  

My rating

My rating: