bezszelestnie
jaka słoneczna noc
światło i cień
oczy bladych mew toną w morzu
gdzieś w zamglonych snach
studzą się serca
tu w ołowianej wodzie
odbija się czarny błękit
pęcznieje niebo
być może zrosi wygłodzony miąższ ziemi
jaka słoneczna noc ponad miastem
potykam się o niczyje kamienie
i o twoje milczenie
światło i cień
oczy bladych mew toną w morzu
gdzieś w zamglonych snach
studzą się serca
tu w ołowianej wodzie
odbija się czarny błękit
pęcznieje niebo
być może zrosi wygłodzony miąższ ziemi
jaka słoneczna noc ponad miastem
potykam się o niczyje kamienie
i o twoje milczenie
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
dużo ciekawych porównań i metafor. S loneczna noc nad miastem - bardzo udane...
Ostatnia zwrotka mnie zachwyca...My rating
Moja ocena
Skojarzyłam z kilkoma wierszami Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej... Bardzo mi się podoba...